piątek, 30 października 2015

Choinka 3D




Moi Drodzy,moi Mili,
jak co roku obiecujemy sobie - zazwyczaj pozostawiając świąteczne przygotowania na ostatnią chwilę, że "za rok" postaramy się zabrać za nie dużo wcześniej - co jeśli chodzi o mnie absolutnie do tej pory nie miało za grosz racji bytu, i jako noworoczne postanowienie przechodziło jak skserowana kartka powieszona na korkowej tablicy na kolejny rok. Wielu z nas nie przepada za Świętami BN, zapewne przez krzyczące neonami centra handlowe, promocje, reklamy i słynne "Last Christmas" pewnego artysty słyszane co 5min. w każdej możliwej stacji radiowej...  Nie lubimy Świąt przez nerwową atmosferę, którą sami sobie tworzymy nie otrzymanymi na czas zamówionymi prezentami, oooops! czy ja coś mówiłam o prezentach? To przecież działka Św. Mikołaja... Nevermind.
W każdym razie Halloween w tym roku postanowiłam ominąć szerokim łukiem i zabrać się za przygotowania do Świąt BN, na pierwszy ogień idą ozdoby, które tak wdzięcznie cieszą nasze oczy, a na które w zeszłym roku zabrakło mi czasu. Moja handmadowe'a ambicja tym razem nie pozwoli ponieść tak srogiej klęski jak w 2014. Czy dwa miesiące to zbyt wcześnie? Otóż, nie. To czas, dzięki któremu będę mogła zaprezentować Wam moje maszynowe - i nie tylko maszynowe - wyczyny. Może i dla kogoś z Was będę miała zaszczyt popełnić rękodzieło... ;) Dwa miesiące to czas dla domowych wypieków, czas dla domu, czas na  przygotowanie drobiazgów dla bliskich... lecz przede wszystkim i PRZEDE WSZYSTKIM czas dla Rodziny.
 

W każdym razie mój mail tulilajka@gmail.com jest czynny dla Was 24h, piszcie, pytajcie, krytykujcie :)
 



























































niedziela, 18 października 2015

Puchata poducha na krzesełko

Ażeby rysowanie lub cokolwiekrobienie przy stoliczku nie kojarzyło się Lilce z zimnym krzesełkiem, uszyłam wielką poduchę... wyszła dość gruba, ale jestem w 100% pewna, że "wysiedzi" ją i za jakiś czas nie będzie już taka puchata. Oto ona: 
















czwartek, 15 października 2015

Sezon na misia

Sezon na czapy i kominy uważam za otwarty!
:) 
Maszyna gotowa na zamówienia! 




































Łapacz snów...

  To kolejny element dekoracyjny, nietrudny do zrobienia, a jak cieszący oko. Trochę motania, trochę wstążek, kilka piór, pompon, guziki, sznurki, i ta daaam, wyczarowane! :)
Tak sobie myślę, że to wspaniały pomysł na prezent. Ten jednak pozostanie w naszym domku.
Jeśli będziecie mieć ochotę na podobny dream catcher - piszcie!











Kolejny łapacz snów...złamałam zasadę niepowtarzalności wzorów... pierwszy i ostatni raz!